Czasem słońce, czasem deszcz..
Oto nasze drzwi :) w koncu udało mi sie je wstawić, to teraz polece z naszymi dalszymi postepami. A troszke tego jest od ostatniego wpisu. Czyli tynki mamy, ogrzewanie mamy (podlogowka) oraz od ponad tygodnia schna wylewki :) Czekam teraz az meżu zabierze sie za ocieplenie, stawianie wiaty (choc to chyba zrobi teściu) no i zostaje jeszcze nasz nieszczesny mur oporowy i izolacja tarasu..:/ a na domiar złego dach mamy nieszczelny. Po przyjezdzie innego fachowca od dachu, okazało sie, że pape można sobie popodnosić, została źle zgrzana. No i tak pierwszy problem to ociaganie sie wykonawcy, żeby to poprawił, po drugie nie ma pewności czy ponowne zgrzanie załatwi sprawe, no i nr 3 to mokry dach-deskowanie co wiaze sie z brakiem mozliwosci ocieplenia i zabudowy poddasza, no a to wstrzymuje nas z dalszymi pracami. Jesli już nie bedzie wyjscia zostanie nam polozyc kolejna warstwe papy,a to kolejny koszt. Ale strach bedzie zabudowywac jesli dach nie bedzie szczelny. Strasznie mi to nie daje spokoju, bo bardzo mi zalezy, zeby do wrzesnia maksymalnie sie przeprowadzic, a tu tyle prac przed nami. Moze ktos tez miał taki problem o wie jak go dobrze rozwiazac?? Teraz krotka fotorelacja naszych prac :)