No i nowe mapki zamówione, tzn nowe zostaną opracowane na podstawie starych na potrzeby PWiK. Ale nie póścimy im tego płazem, razem z moim geodetą złożylismy wniosek o opinię w tej sprawie do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego z jednoczesną skargą na PWiK. Zobaczymy co z tej sytuacji się "urodzi".
Po długim oczekiwaniu na postęp w mojej sprawie postanowłiem sie pofatygować do PWiK aby zapytać co tam w trawie piszczy. Biore sobie numerek, siadam grzecznie w poczekalni pełen nadziei i czekam... wszystkie stanowiska puste, mija 10 min, 15 min po 25 minutach spytałem czy ktoś łaskawie mnie dziś obsłuży!? usłyszałem że mieli przerwe sniadaniową ( była 12:45 ;p ). Ale okey, do rzeczy. Przedstawiam się mówię w jakiej sprawie a Pani referentka zaskoczona kto ja jestem, po telefonie, zeszła ta sama Pani która poprzednim razem odprawiła mnie z kwitkiem i opowiadam o co chodzi. Niestety nic nie ruszyło, kazali na mój koszt zinwentaryzować mapy! Dzwonie do geodety przy tejże Pani oddaje jej telefon zeby sobie pogadali i po kilku minutach burzliwej rozmowy kto za co ma zapłacić wszystko spadło na mnie... porażka. Jutro jadę do geodety po nowe mapy, znowu wydatki ;/
Niestety po raz kolejny zostałem uświadomiony w jakim kraju mieszkam ;/ PWiK wylało na mnie "wiadro zimnej wody" kiedy z kompletem dokumentów odwiedziłem siedzibę tej że instytucji. Okazało się że od 21 grudnia do 30 kwietnia magicznym sposobem pojawił sie nowy wodociąg! masakra jakaś. Na moich mapach do celów projektowych o które oparte były warunki przyłacza wykazują wodociąg który kończy sie przy mojej działce rurą fi32, jak się okazało ten że wodociag jest nieczynny ;/ PWiK wysłało ekipe która wykonała wykop aby sprawdzic jakie rurki maja w ziemi !!! paranoja. Wodociągi nie inwentaryzuja swoich prac, w urzędzie miasta nie zostały złozone jakie kolwiek projekty nowych urociagów, także nawet uzgodnienia branżowe były nie do wykonania bo wykopali sobie kiedyś dziue i wrzucili nowe rurki nie powiadamiając o tym rzadnej instytucji. Jestem ciekawy ile teraz to będzie trwało...